Frekwencja w pociągach sezonowych jest silnie uzależniona od pogody – twierdzi województwo lubelskie. W lipcu zainteresowanie kursami do atrakcyjnych turystycznie miejscowości Roztocza było więc niższe niż przed rokiem. Mimo to w wakacje bywały dni, że do składów trudno było wejść.
Województwo lubelskie organizuje pociągi wakacyjne w dwóch obszarach: na Roztoczu i na trasie z Chełma do Włodawy. Po zakończeniu sezonu turystycznego region podsumowuje tegoroczne doświadczenia. Zapowiada też zachowanie połączeń w kolejnym rocznym rozkładzie jazdy.
Brakuje miejsca dla rowerzystów
– Zainteresowanie ofertą sezonowych połączeń kolejowych jest zróżnicowane. Funkcjonowanie tego typu kursów jest silnie uzależnione od czynników pogodowych i planów wypoczynkowych turystów – mówi Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Dodaje, że zgodnie z obserwacjami samorządu w lipcu liczba pasażerów była niższa niż w latach ubiegłych, co jego zdaniem wynika właśnie z gorszej pogody.
– W sierpniu nastąpiła jednak poprawa – zaznacza nasz rozmówca. Zauważa też, że w wybrane dni tygodnia frekwencja jest o wiele wyższa niż w pozostałe. W weekendy dochodziło więc do sytuacji, gdy popyt przekraczał dostępną liczbę miejsc w składach podstawianych przez Polregio. Problemy z przepełnieniem miały dotyczyć zwłaszcza pasażerów z rowerami.
Województwo czeka na decyzję gmin
W przyszłorocznym rozkładzie jazdy w okresie wakacji na Roztoczu zachowana ma zostać oferta znana pasażerom z minionego sezonu letniego. Nie jest natomiast jeszcze pewne, czy utrzymane zostaną kursy z Chełma do Włodawy. – Połączenie to jest uruchamiane przy współudziale finansowym samorządów lokalnych. W przypadku dalszego zainteresowania kursowaniem pociągów w nowym rozkładzie jazdy przez właściwe jednostki samorządu terytorialnego kształt oferty będzie podlegał uzgodnieniom z samorządami lokalnymi partycypującymi w kosztach przedsięwzięcia – tłumaczy przedstawiciel UMWL.
Z pewnością do czasu kompleksowej modernizacji linii 81 Chełm – Włodawa na trasę tę nie powrócą natomiast połączenia całoroczne. Region tłumaczy to niskimi parametrami technicznymi toru (prędkość maksymalna 40 km/godz.), niekorzystnym położeniem stacji Włodawa i słabym stanem infrastruktury przystankowej. Przypomnijmy, że
trasa ma przejść reaktywację przy wykorzystaniu środków z programu Kolej Plus.